piątek, 4 lipca 2014

Od Jamie

Dzisiaj dowiedziałam się o tym wszystkim, czyli o tych koniach i o fundacji...
Miałam najpierw zadzwonić do Kamili, by z nią o tym porozmawiać, ale pomyślałam, że lepiej nie. Poszłam do stajni. Wypuściłam Europę i przypomniałam sobie, że moja kucynka dziś wieczorem idzie na karuzelę. Zajrzałam do jej boksu i wymieniłam wodę, oraz zaczęłam sprzątać moją stajnię. Pozamiatałam i wyczyściałam boks. Poszłam po Europę i wzięłam ją na krótki spacerek. Poszłyśmy na łąkę. Ta z radością skubała trawę, a ja cieszyłam się, że mogę z nią być. Postanowiłam, że wypuszę ją na chwilę. Odpięłam uwiąz od kantara, a ta pognała z zachwytem. Ja tak już z nią robiłam, no i ufam jej.. Raczej nie ucieknie. Po 30 minutach biegania razem z nią, zaczepiłam jej kantar i wono poszłyśmy w stronę stajni. Puściłam ją na pastwisko i poszłado stajni czyść jej ogłowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz